To co zrobiłem jadąc rowerem z Sosnowca na Hel to był pikuś. Pryszcz. Pięć dni ale z przerwami, noclegami, odpoczynkiem, regeneracją nocami. Natomiast…
Ta strona używa plików coockies żeby jeszcze lepiej dostować treści do Twoich potrzeb. Mamy nadzieję, że lubisz spersonalizowane wiadomości, jeśli nie możesz zrezygnować. AkceptujęWięcej