Musiałem to zrobić. Nie było wyjścia. W wakacje trochę się zapomniałem, nie ogarnąłem bazy, zagapiłem się i lekko zaniedbałem moją akcję odchudzająco-naprawczą. Najpierw kwarantanna, do tego doszły frywolne wczasy z rodziną, a potem udział w kampanii społecznej „Urlop w kraju”. Wystarczył miesiąc nieuwagi i drobnej niefrasobliwości. Potem wchodzę na wagę i patrzę, a tu 7 kg więcej. Masakra. A wcześniej udało mi się już zejść ze 120 kg na 83 kg. Przemiana materii u mnie nie działa. Nie mam takiego zjawiska. Wystarczył miesiąc bez trzymania fasonu i znów 90 kg. Szlag by to jasny trafił…
Fakt. Przyznam się bez bicia, że przez ten miesiąc, który oprócz błogiego nic nie robienia przyniósł dodatkowo 7 kg Maćka więcej, nie zwracałem uwagi na nic. Nie pilnowałem się w ogóle. Odżywiałem się niezbyt zdrowo, ruchu też nie zażywałem zbyt wiele, po prostu chciałem się wyluzować. Powiedziałem sobie – jak wakacje to wakacje. No i po wejściu na wagę szczęka spadła mi z hukiem na podłogę. Lekki szok. Żeby zrzucić parę kilo trzeba się męczyć kilka miesięcy, ale w drugą stronę to cholera nie ma żadnego problemu. Pyk i już 7 kg tłuszczu więcej. Szlag mnie trafi.
Na szczęście nie ze mną takie numery. Po pierwsze zbyt wiele poświęciłem pracy psychicznej i fizycznej nad sobą od 2017 roku w celu dokonania pewnych konkretnych przemian, aby teraz to wszystko zaprzepaścić. Po drugie zbyt mocno się wyedukowałem i zbyt dużo zdobyłem konkretnego, wartościowego doświadczenia w dziedzinie szeroko rozumianego odchudzania, żeby to teraz w tak łatwy sposób zmarnować.
Co zrobiłem? Nigdy nie zmienia się rzeczy, które dobrze działają. Dlatego znów, kolejny już raz, znalazłem dobry system służący do transformacji. Do zmiany ciała i umysłu. Amen.
Zanim się pochwalę co konkretnie zrobiłem, aby tym razem zejść do wagi 80 kg (musiałem – uwaga – w sumie zrzucić 10 kg), pozwólcie, że rozwinę lekko temat ogólnej sytuacji związanej z notorycznym, nagminnym wprowadzaniem się naszego społeczeństwa w stan fatalnej sprawności psycho-fizycznej. Muszę o tym powiedzieć, bo problem z otyłością to już nad Wisłą kwestia narodowa. I nie mówię o problemie z nadwagą. Mówię o otyłości. A statystyki nie kłamią.
Wyniki najnowszego badania „Żywieniowe nawyki pracujących Polaków” są przytłaczające. Szokujące, zatrważające, a przede wszystkim niepokojące. Aż 46% Polaków zaczyna nieefektywnie dzień pracy z powodu zbyt późnego jedzenia śniadań. Co drugi aktywny zawodowo Polak przyznaje, że nie zjada codziennie owoców, a 40% warzyw. Zdaniem 58% pracujących Polaków głód wpływa na ich efektywność w pracy. Spośród 1055 respondentów 62% uważa, że zdrowo się odżywia, ale w rzeczywistości ich dieta jest niesamowicie uboga pod kątem odżywczym.
W efekcie coraz powszechniejsze stają się choroby spowodowane złym odżywianiem, które skutkują zmniejszoną odpornością, większą skłonnością do absencji (nie tylko w pracy) oraz przede wszystkim obniżaniem efektywności biznesowej wielu firm.
Dane dotyczące kondycji zdrowotnej pracowników w Polsce i łączna liczba dni, jaką Polacy spędzają każdego roku na zwolnieniach są bardzo niepokojące. Rosną straty przedsiębiorstw i ZUS związane z wypłatą zasiłków chorobowych, a pracodawcy coraz częściej stoją przed wyzwaniem, jak ograniczyć skutki wynikające z niedyspozycji pracowników z powodu chorób, które dezorganizują pracę firm, co jest dla nich dodatkowym kosztem. Wyniki badania nie napawają optymizmem. Aż 50% pracujących Polaków nie zjada codziennie owoców, a 40% warzyw, 50% nie wypija wystarczającej ilości wody w ciągu dnia. Aż 86% podjada między posiłkami, niestety w ramach przekąski co drugi zapytany sięga po słodycze. Te dane potwierdzają, jak ważne jest inicjowanie działań w kierunku zmiany nawyków żywieniowych wśród Polaków.
Wróćmy do mojego systemu, który zastosowałem tym razem. Otóż akurat pod koniec wakacji dowiedziałem się, że polska firma NATUR DAY wypuściła na rynek specjalny produkt o nazwie OPTICHANGE. System składa się z trzech części – trzech etapów, gdzie każdy z nich trwa 10 dni czyli w sumie cała kuracja to miesiąc pracy nad sobą. Startujemy tradycyjnie od oczyszczenia organizmu. Do tego służy program DETOX, za którego pomocą oczyściłem swój organizm z zatruwających go toksyn i już wstępnie odzyskałem dobrą formę. Pakiet zawiera: dwie butle aloesu, opti liposomal garcinia (30 kapsułek), colon activ (20 kapsułek), dex (20 kapsułek), koktajl complex activ, fire activ (20 kapsułek) oraz specjalną książeczkę instruktażową, w której bardzo fajnie opisano wszystko, krok po kroku, co trzeba z tymi fantami robić. Kolejne 10 dni to etap SLIM. Tutaj zwiększyłem metabolizm organizmu, poprawiłem trawienie, przyspieszyłem dodatkowo usuwanie toksyn, przyczyniając się do zdrowej utraty wagi i ogólnego wzmocnienia organizmu. I już zaliczyłem zrzucenie kilku pierwszych kilogramów. W pudełku zawierającym ten pakiet znajdziemy: jedną butlę aloesu, 10 batonów activ bar (5 bakaliowych + 5 orzechowych), colon activ (20 kapsułek), complex activ, fire activ (20 kapsułek), opti liposomal garcinia (30 kapsułek) plus nowa książeczka instruktażowa, na tej fazie wzbogacona o ciekawe przepisy na zdrowe potrawy. Ostatnia faza kuracji nazywa się MODEL. Tutaj – oprócz ww. produktów dochodzą ćwiczenia. Mój organizm pozbył się zbędnych toksyn, spalił już nadmiar niechcianego tłuszczu, więc przyszedł czas lekko wyrzeźbić mięśnie i ciało. W osiągnięciu tego efektu pomogła mi specjalnie opracowana przez firmę NATUR DAY odżywka białkowa. Pełny profil aminokwasów i duża zawartość aminokwasów odbudowujących mięśnie, ścięgna i stawy pozwala na szybkie uzyskanie efektów odbudowy i regeneracji zarówno kolagenu skóry i stawów, jak też tkanki mięśniowej. Pełnowartościowe, najwyższej jakości i czystości białko nie zawiera sztucznych słodzików. Naturalne glikozydy stewiowe o dużej, odczuwalnej słodyczy i orzeźwiającym smaku pozwalają na zastosowanie odżywki nie tyko u osób zdrowych w okresie regeneracji i odchudzania, ale również u osób chorych na cukrzycę i zespoły metaboliczne. Charakterystycznym dla tej odżywki białkowej z serwatki procesem jest również poprawa i podniesienie podstawowego metabolizmu organizmu, co nazywamy efektem termogenicznym.
Szacuje się, że stosowanie takiej odżywki bezpośrednio po treningu zwiększa metabolizm w trakcie redukcji masy ciała, odchudzania i spalania tłuszczu nawet o 25%.
Pełny profil aminokwasów to nie tylko szybka regeneracja białek w mięśniach, ścięgnach i stawach, to także poprawa kondycji i wydolności sportowej, poprawa potencji oraz lepsze samopoczucie. Jak twierdzi producent, badania naukowe potwierdziły, że redukcja wagi ciała i stosowanie odżywki białkowej z serwatki zmniejszają nadciśnienie tętnicze. Poza tym, ten produkt może być również używany w profesjonalnej kosmetologii, jako źródło aminokwasów rozgałęzionych do odbudowy kolagenów w skórze, dzięki czemu łatwiej zwalczyć uporczywe i głębokie zmarszczki, a także uzyskać piękniejszą i bardziej gładką skórę. Tyle o samych fantach. Na koniec tylko dodam, że wszystkie suplementy wchodzące w skład programu OPTICHANGE – co gwarantuje producent – są zbudowane z najwyższej jakości składników, bez chemicznych polepszaczy smaku i bez sztucznych konserwantów.
Tę miesięczną akcję oczywiście musiałem sobie nazwać. To zawsze pomaga mi pamiętać, że mam coś do zrobienia. WAKACYJNA TRANSFORMACJA Z OPTICHANGE – tak to brzmiało tym razem. Zaprzęgnięcie jakichś działań w pewne ramy pozwala mi spiąć szelki i trzymać fason. Do tego dochodzi logo, konkretne zdjęcie, grafika, wpisy na Facebook… Zamknę oczy i cały czas widzę zdjęcie z hasłem czyli moją akcję – wytyczony cel, konkretny plan do zrealizowania. Jak kładę się spać to myślę tylko o tym, bo tylko to widzę w ciemności. Amen. Skupiam się na jednym, najważniejszym do wykonania w tym określonym czasie zadaniu. Jak światło lasera. Kto wie? Może to najmocniej i najlepiej w przypadku takich akcji działa właśnie odpowiednie nastawienie psychiczne człowieka? Nie mam pojęcia, takich rzeczy nie da się sprawdzić. Ale polecam spróbować. U mnie to się sprawdza wyśmienicie. Polecam.
Co osiągnąłem? Jak już wspomniałem wyżej, w ciągu 30 dni tej kuracji w sumie zrzuciłem 10 kg i znów jestem lekkim, żwawym rumakiem. Teraz tylko muszę się mocno pilnować. Trzeba rygorystycznie trzymać zdrową dietę i dużo się ruszać. Nie ma już leżenia. Wakacje się skończyły. Jakie wrażenia? Na gorąco komentowałem swoje odczucia w social mediach: „Od czterech dni w akcji. Liczę wszystkie kalorie. Jak się podliczy dostarczam sobie tylko ok. 1000 kalorii dziennie. Nic więcej. Zero. I wiecie co? Czuję się świetnie. Mam mnóstwo siły i energii. Mam powera jak nigdy w życiu. Nie mam zielonego pojęcia skąd organizm bierze werwę, ale szczerze mówiąc mam to gdzieś. Ważne, że jestem zdrowy i czuję się wyśmienicie. Pracuję, ćwiczę, chodzę po pięknych, wysokich górach. To jest moc!!! Tak, że wiecie dlaczego ludzie są grubi i niezdarni? Bo za dużo jedzą. Dostarczają sobie za dużo pokarmów, niezdrowe dziadostwo i wyłącznie pierdzą w fotele. Niech moc OPTICHANGE będzie z Wami!” Albo tak: „DETOX to dopiero pierwszy etap odchudzająco-naprawczego systemu OPTICHANGE. W 10 dni schudłem 4 kg. Czuję się wyśmienicie. Lepiej. Mam krzepę, ciśnienie 120/80, puls 43, jak młody junak. I co najważniejsze zrobisz to za 450 zł. Czy warto? Sam zdecyduj. Jeśli nie masz w ogóle nadwagi i jesteś zdrowy to bez sensu. Ale jeśli masz z tym problem – rozwiązanie jest zajebiste!!! Wychodzi 45 zł dziennie. Nigdzie nie znajdziesz za taką kwotę tych rzeczy, które dostaniesz w OPTICHANGE. Dietetyk + trener + siłownia + prywatny dostawca jadła + osobisty restaurator. Wszystko gotowe pod klucz za jedyne 45 zł dziennie. Dziś zaczynam etap drugi czyli SLIM. Też 10 dni. Lecimy z koksem dalej. Do celu. Bo sukces jest jak drabina – nie wejdziesz na nią trzymając ręce w kieszeni. No i nie przytyłeś chłopie przez jedną noc. Nie licz na to, że schudniesz w jeden dzień. Najważniejsze, że jest na to sposób. Zdrowy i tani sposób”.
Tylko się nie łudźcie. Nie każdy tak jak ja zrzuci 10 kg w miesiąc. Przecież każdy organizm jest inny. Ale to nie jest wcale powiedziane, że ktoś nie schudnie jeszcze więcej. Może i tak być. Najważniejsze, żeby robić coś. Nie siedzieć i czekać jak na zbawienie, tylko wziąć własne życie w swoje osobiste, pieprzone ręce. Trzeba być kowalem własnego losu. Dla mnie system OPTICHANGE okazał się strzałem w dziesiątkę. W sam środek tarczy. Jestem tak zadowolony i ukontentowany z tego produktu, że kiedy firma zaproponowała mi, abym został jej ambasadorem, zgodziłem się bez chwili namysłu. Tym bardziej, że spółka wyposażyła mnie w bardzo fajny, turystyczny pojazd rekreacyjno-krajoznawczy, za którego pomocą będę mógł realizować swoje kolejne, nowe projekty. Bo mam moc. Bo teraz mogę.
Więcej o moim ambasadorstwie można przeczytać w artykule „Rozmowa z Maciejem Maciejewskim – ambasadorem marki Natur Day”.
Badanie „Żywieniowe nawyki pracujących Polaków” zostało zrealizowane w formie ankiety w okresie luty-czerwiec 2020 roku przez firmę Dailyfruits na próbie 1055 pracujących respondentów w wieku od 18 do 65 lat.